Dziś miałam wenę, by zrobić na obiad coś innego...
Przetestować ciasto filo i nową książkę kucharską...
Oto efekt - w zdjeciach....
Szczerze polecam to ciasto nadaje sie zarówno do deserów jak i dań obiadowych!
Na przystawkę zrobiłam szynkę parmeńską zawijaną w plastry cukini z serkiem kozim i rukolą.
a tu nadzienie ze szpinaku, czosnku i piersi z kurczaka, posypane delikatnie fetą...
drugie nadzienie to po prostu pierś z kurczaka w przyprawie gyros...
piecze się w 200 stC około 35 minut...
winko i herbaciana róża od męża pasuje do dania idealnie :)
Miłej soboty!!!!!!!
Cudnie to wszystko wygląda i apetycznie. Do schrupania.
OdpowiedzUsuńmmmmmmmmm wygląda przepysznie! też muszę coś z niego wykombinować:)))
OdpowiedzUsuńbuziaki
wygląda smakowicie! a szpinak mogłabym jeść kilogramami zwłaszcza z serkiem:)))
OdpowiedzUsuńmmm aż tutaj czuje jak pachnie- pyyszne:)
OdpowiedzUsuń