Slow life




 Wariackie tempo życia odwraca naszą uwagę od szczegółów, detali, które stanowią o prawdziwym smaku życia i jedzenia.


Współczesna kultura narzuca nam zadaniowy styl życia. Ludzie skupiają się na co raz wyższym podnoszeniu sobie porzeczki, wspinaniu się po drabinie awansu społecznego, gromadzeniu dóbr materialnych, jednocześnie zapominając o tym co tak naprawdę ubogaca ludzkie życie.






Zakupiłam sobie ostatnio książkę
ZAMIEŃ CHEMIĘ NA JEDZENIE!

Bardzo fajna, prosta, pisana zrozumiałym językiem.
Dająca do myślenia
Zmuszająca do troski o życie i zdrowie najbliższych i swoje.


To niebywałe jak ciężko czasem zrezygnować z niezdrowych produktów.
Szczególnie ciężko odmówić dzieciom tych wszystkich słodyczy, łakoci nafaszerowanych cukrem, barwnikami i samogłoską E!!!









Postaram się od czasu do czasu wrzucić kilka informacji na temat jedzenia, produktów sklepowych 
na blogu ... O ile czasu wystarczy :)








A co u nas?
My zakończyliśmy w piątek malowanie przedpokoju i pokoju...
To nic ze bolą plecy, ręce, szyja, pojawiły się pęcherze...


Efekt jest zadowalający :)




7 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem. Ostatnio mam ogromny problem z włosami i pewnie będę musiała wprowadzić jakąś specjalną dietę więc mnie ten temat interesuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. widziałam ostatnio tą książkę w empiku i nawet zastanawiałam się nad zakupem:) dobrze, że mamy Ciebie to może coś się ciekawego dowiemy. aż się boję, bo pewnie mnóstwo szokujących informacji można tam wyczytać:) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, ze tak malo ludzi zastanawia sie co wlasciwie ma na talerzu:( Czasami warto spedzic 5 minut dluzej w markecie i postudiowac spis skladnikow na produkcie. Inna sprawa jest, ze coraz mniej z tego wszystkiego rozumiemy, poniewaz sa tam same samogloski E ;)))
    Niestety w markatach Bio i Organic tez coraz czesciej slyszy sie o aferach z jajkami lub miesem.
    Ja uwazam, ze trzeba sia ogolnie zastanowic nad wyborem jedzenia, jesli jest taka mozliwosc chodzic do farmera swojego zaufania, nie kupowac miesa niewiadomego pochodzenia i nie wkladac do koszyka Convenience Food. Przeciez to nawet nie smakuje...
    Ciesze sie, ze o tym wspomnialas:))

    Usciski:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy temat, w codziennym pędzie nie myśli się o takich rzeczach, choć to podstawa naszego zdrowia;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba trudno nie pędzić - znak czasu. pieniądze same do portfela nie wskakują zwłaszcza gdy trzeba liczyć tylko na siebie.
    Chyba że mąż pieniądze zarabia...Gromadzeniu dóbr jak widać tez się nie Pani nie opiera. Bez złośliwości - gdzie tu konsekwencja i minimalizm o którym Pani wspomina? Chyba nie bardzo to łapię...

    OdpowiedzUsuń
  6. zaciekawiła mnie ta książka,muszę się za nią rozejrzeć :)
    my właśnie szykujemy się do malowania salonu i już się cieszę na efekt po :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Strach się bać kupując mięso w marketach. Słyszałam takie historie, że włosy dęba stają! Zdecydowanie odradzam!

    OdpowiedzUsuń

ludków zostawiło po sobie ślad