Bez lukrowania



Kocham mój dom
moje dzieci

i bardzo się cieszę, że mam możliwość bycia z nimi,
że po 2 miesiącach nie muszę wracać do pracy

Może to dziwne, ale spełniam się w tej roli
a czasem mam aspiracje by dorównać perfekcyjnej pani domu
choć nie oszukujmy się
przy 3 dziewczynkach - jest to meeeeega trudne :)




Jak radzą psychologowie zaczęłam od tej pozytywnej strony życia :)
Ale jak na rysunku powyżej...

Przychodzą takie dni, kiedy ta rutyna, codzienne deja vu
mówiąc krótko
daje w kość!
Przychodzi zmęczenie i znużenie...





 bywa i tak
(patrz rysunek nizej)






ale to są tylko chwile, czasem dzień...
kiedy ma się ochotę na kilka godzin
urlopu macierzyńskiego
w prawdziwym znaczeniu tego słowa ;)





bo nawet w nocy
czasem ciężko się "wyluzować"






ale jak to mówią
zawsze może być gorzej



i tym optymistycznym akcentem
zakończę dzisiejszy post

życząc wszystkim dobrego dnia
z uśmiechem :)



Wszystkie obrazki, które są zawarte w tym poście
są rysowane przez pewną mamę dwójki dzieci,
która prowadzi swojego rysunkowego bloga
wszystkie chętne mamy i przyszłe mamy
które potrafią się zdystansować do swojej roli
zapraszam o tu:




i na koniec familijnie wakacyjnie pozdrawiamy :*



17 komentarzy:

  1. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że po narodzinach pierwszego dziecka jedynym uczuciem, które towarzyszy nam już stale jest strach. Bycie mamą to nie jest pudełko czekoladek, bywa również gorzko. Ciesz się nimi póki są małe i obok ciebie. Potem do strachu dojdzie tęsknota :) Zapraszam w przyszłym tygodniu po nowości do http://kokonhome.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba wszystkich tych emocji doswiadczyłam... strachu, miłosci, troski, radosci i całej tej mieszkanki wybuchowej :) :)


      ale tęsknoty jeszcze nie....
      takze ciesze się tymi moimi słoneczkami, póki małe :)



      zajrzę do Ciebie na 100% ;)

      Usuń
  2. widać że dalej jak co dzień rano oglądamy ddtvn ;) oj idzie zwariować i to nie raz w tygodniu ! ja w końcu mogę się nacieszyć czasem dla siebie Ola dołączyła do grona przedszkolaków i codziennie rano ładnie za rączkę maszeruje z Waldim do przedszkola, tym oto sposobem mam wolne od 8 - 14 ! to jest czas dla mnie... przebiegnięcie 3 razy mojej trasy (10km) w pełnym relaksie bezcenne ! ale co dobre też szybko się kończy ! wracam od listopada do pracy i z tego jeszcze bardziej się cieszę !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe przemyślenia, nieprzerysowane. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzy dziewczynki - gratuluje :)
    Tak, nazwa urlop macieżyński , daleko ma się o normalnego urlopu, ale fakt, że spełniasz się w tej roli MIMO WSZYSTKO, działa motywująco :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spełniam się, spełniam :)

      no nie wiem kto wymyślił tą nazwę - urlop??? :) hehehe

      Usuń
  5. Hahahaha uśmiałam się! Ale jak sobie przypomnę jak moja córka była mała...ja pierdziu,też miałam ochotę mordować ;P Dziś chyba nie wiele w tym temacie się zmieniło...wtedy wyła jak najęta a teraz gada jak nakręcona,do tego jak się dołoży wszystkie sprawy dnia codziennego to też człowiek ma się ochotę wyłączyć lub iść w p...plener ;P
    Podziwiam Cię,poważnie,bo przy trójce dzieci to trzeba mieć nerwy ze stali. Trzymam kciuki,byś w tym całym chaosie znalazła czas dla siebie i tylko dla siebie :))
    Buziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki beti :)
      uśmiałam się z twojego opisu :) :) haha samo życie :)

      Usuń
  6. Gratulacje...super masz rodzinke :)))
    Moja mama miala 5 dziewczynek ;)))
    Usciski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 5 dziewczynek??? :) wow :)

      hahaha jestem na dobrej drodze :)

      Usuń
  7. Swietna rodzinna fotka:)))
    no i mega gratulacje! byc mama w tych czasach i to 3-ki dzieci to naprawde wyzwanie - ogromnie sciskam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :*
      jest to wyzwanie nie zaprzeczam :)
      ale dajemy radę :)

      Usuń
  8. jakie to wszystko prawdziwe :)

    OdpowiedzUsuń

ludków zostawiło po sobie ślad