BEZ OKAZJI :)




Dziś miałam wenę, by zrobić na obiad coś innego...
Przetestować ciasto filo i nową książkę kucharską...


Oto efekt - w zdjeciach....

Szczerze polecam to ciasto nadaje sie zarówno do deserów jak i dań obiadowych!


Na przystawkę zrobiłam szynkę parmeńską zawijaną w plastry cukini z serkiem kozim i rukolą.








a tu nadzienie ze szpinaku, czosnku i piersi z kurczaka, posypane delikatnie fetą...





drugie nadzienie to po prostu pierś z kurczaka w przyprawie gyros...





piecze się w 200 stC około 35 minut...






winko i herbaciana róża od męża pasuje do dania idealnie :)
 




Miłej soboty!!!!!!!

4 komentarze:

  1. Cudnie to wszystko wygląda i apetycznie. Do schrupania.

    OdpowiedzUsuń
  2. mmmmmmmmm wygląda przepysznie! też muszę coś z niego wykombinować:)))
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda smakowicie! a szpinak mogłabym jeść kilogramami zwłaszcza z serkiem:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. mmm aż tutaj czuje jak pachnie- pyyszne:)

    OdpowiedzUsuń

ludków zostawiło po sobie ślad