Dzisiaj Tatuś zabrał Olunię na jej pierwszy zimowy spacer :)
Najpierw było ubieranie, kremowanie
a następnie wystrojona Ola ruszyła na śniegowe szaleństwo!
Nie obyło się bez ekstremalnych przeżyć, bo Ola juz na pierwszej wyprawie nurkowała twarzą w śniegu, ale nie zrobiło to na niej większego wrażenia... oblizała się i wołała: woda!!!!
Potem gołymi rączkami brała śnieg i wołała: boli!!!!
Takze nasza córeczka na pierwszym spacerze empirycznie podeszła do tematu śniegu :)












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ludków zostawiło po sobie ślad